Mike Whitcombe pozwala sobie na coraz to dłuższe filmiki. Mam wrażenie, że jeździ też coraz lepiej, więc wszystkim wychodzi to na dobre, bo z drugiej strony, my, mamy co oglądać.
Nie wiem, co się dzieje w tym roku i czym to jest spowodowane, ale pojawia się cała masa outdoorowych filmików. To naprawdę cieszy. Tym razem pozycja od Planktoon.
Stęskniliście się za krótkimi filmikami, które nagrywa Mike Whitcombe? Chłopak właśnie powrócił i to z małym sukcesem, bo filmik trwa aż 1:38 min. No właśnie, "aż", bo w jego przypadku to bardzo dużo.